
naprawdę szczerze go nienawidzę.
szkoda, że rzeczy, które chciałbym, aby się ciągnęły, konsekwentnie kończę zbyt szybko, za to wobec tych niechcianych demonów zdaję się być całkowicie bezsilnym i płynę z prądem.
nie chcę, ale zaczynam wpasowywać się w ramy, od których zawsze uciekałem.
tak. zostanę zawodowym nieudacznikiem i narzekaczem.
brakuje mi już tylko tyci, tyci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz